Kr—tkie nauki

 

zawiera kr—tkie notatki, jakie spisywałem, kiedy C. R. Lama wyjaśniał teksty. M—wił on bardzo szybko i notowa- nie wymagało pełnej uwagi. Zapiski te odzwierciedlają skondensowa- ny i bezpośredni spos—b, w jaki Rinpocze wyjaśniał, o co mu chodzi. Ich sens odkrywa się poprzez spokojną re eksję nad własnym życiem.

1. Pozostawanie w jednoupunktowionej obecności...................................................................................... 2

2. Pusta natura......................................................................................................................................................................... 2

3. Twoja świadomość jest kr—lem.............................................................................................................................. 3

4. Przestrzeń............................................................................................................................................................................. 4

5. Bodhi......................................................................................................................................................................................... 4

6. Osiąganie rezultatu.......................................................................................................................................................... 5

7. Opisywanie........................................................................................................................................................................... 5

8. Znaki.......................................................................................................................................................................................... 6

9. Lgnięcie.................................................................................................................................................................................... 6

10. Relacja guru-uczeń........................................................................................................................................................ 7

11. Guru i wiara....................................................................................................................................................................... 7

12. Historie o oddaniu........................................................................................................................................................ 8

13. Jak otrzymać błogosławieństwo......................................................................................................................... 8

14. Ślubowania......................................................................................................................................................................... 9

15. Pełna wiara...................................................................................................................................................................... 10

16. Czarne i białe kamienie............................................................................................................................................ 10

17. Oczyszczenie naszych złych uczynk—w....................................................................................................... 11

18. Podstawa.......................................................................................................................................................................... 12

19. Dharmata.......................................................................................................................................................................... 13

20. Nasza prawdziwa natura....................................................................................................................................... 14

21. Atijoga i adijoga............................................................................................................................................................ 15

22. Wairoczana i Śri Sinha.............................................................................................................................................. 15

23. C. R. Lama o swoim tronie..................................................................................................................................... 16

24. Kr—l pr—buje pom—c swoim poddanym....................................................................................................... 16

25. Dordże i dzwonek....................................................................................................................................................... 17

 

1. Pozostawanie w jednoupunktowionej obecności

Wszystko jest puste – to gł—wny punkt wszystkich nauk dzogczen. Pustka, czyli suniata, jest podstawą wszystkich doświadczeń. Aby ją opisać, używa się wielu r—żnych sł—w, ale jest ona zawsze taka sama. Wszystko, co słyszymy, widzimy, dotykamy, czujemy, jest po prostu pustką, kt—ra jest jednocześnie pusta i promienna. Kiedy rozpozna- jemy, że wszystko jest manifestacją pustej podstawy, przestajemy po- strzegać [zjawiska] jako realnie istniejące i ustaje nasze lgnięcie do nich.

Jeżeli masz ciało, masz oczy i uszy. Kiedy umierasz, twoje uszy i oczy przestają funkcjonować, ale umysł nadal jest obecny. Kiedy żyję, jestem panem A., ale kiedy umieram, to martwe ciało jest panem A. Umysł zawsze ma taką samą naturę, jest pusty i otwarty, bez względu na to, co się wydarza.

To, co pojawia się w umyśle, powstaje zależnie od przyczyny. Na przy- kład to, co widzę, jest już prze ltrowane. Mowię: To m—j przyjaciel albo m—j wr—g. To jest dobre albo złe. Podobnie jest z uchem: twierdzę, że dźwięk jest słodki albo nie. To, co słyszymy, przywołuje wiele r—żnych idei, mogą być one związane z pragnieniem albo z gniewem.

W tym momencie nie wypatruję przyszłych myśli i nie podążam za przeszłymi. Pozostaję pomiędzy. Na przykład jeżeli nagle pomyślisz: Chcę, żeby m—j wr—g umarł, nie pr—buj przeciwdziałać tej ãzłejÓ myśli za pomocą ãdobrejÓ. Po prostu ją pozostaw. Nie pr—buj uchwycić żad- nego ruchu, jaki pojawia się w twoim umyśle, tylko pozostań w tym jednym punkcie obecności i pozw—l ruchowi się wydarzać. To jest rigpa rangdrol, samowyzwalająca się obecność. Świadomość naturalnie sama się uwalnia w dharmakai. Nigdy nie zostaje uchwycona, nigdy uwię- ziona.

Pierwsza myśl, nie zatrzymuj

Następna myśl, nie czekaj na nią

Utrzymuj środkowy punkt

Zawsze utrzymuj prawdziwą naturę

Wszyscy Zwycięzcy podążają tą drogą.

[Syn Duddzioma Lingpy na trzy miesiące przed swoją śmiercią napisał to dla C.R. Lamy]

 

2. Pusta natura

Jeżeli widzisz wyraźnie wszystkie zjawiska, a przy tym wiesz, że ich na- tura jest pusta, to zawsze będziesz szczęśliwy. Jeżeli znasz zalety np. two- jego domu, ale nie wiesz, że jest pozbawiony własnej wrodzonej natury, to kiedy dom spłonie, będziesz bardzo nieszczęśliwy. Jeżeli tw—j uko- chany partner umrze, pojawi się cierpienie, ale jeśli znasz pustą naturę wszystkich zjawisk, nie przestaniesz być szczęśliwy. Zjawiska i pustka są naturalnie połączone i w ich jedności jest wiele radości.

Nieskończona przestrzeń, kt—ra oferuje obejmującą wszystko gościnę, dharmadhatu, jest jak kula, niepodzielna i pozbawiona końca. Nie zo- stała przez nikogo stworzona – ani przez budd—w, ani przez nas. Nie ma początku ani końca i nie ma w niej rozr—żniania. Nic nie jest od niej od- dzielone, jest ona głębią i rozległością mądrości. Jest wolna od dawania i brania, pozwalania i zabraniania, wszystko w niej powstaje wolne od lgnięcia. Od samego początku jest wielka, czysta i pełna. Nasz własny umysł, nasza świadomość, jest nierozdzielna od tej wielkiej, podobnej niebu pustej rozległości. Nie jesteśmy rzeczą, kt—rą można uchwycić i nie ma potrzeby by [cokolwiek] chwytać.

Nasza świadomość jest czysta od samego początku, nierozdzielna od dharmadhatu, wolna od środka i brzeg—w. Swobodna, bez począt-ku i końca, jest głębią pierwotnej mądrości, wolną od akceptowania i odrzucania, jest wolną od lgnięcia, wspaniałą, powstającą samoistnie naturą. Pierwotnie kompletna i czysta, jest sferą naturalnej czystości. O arowujemy to nieustannie w stanie bezwysiłkowo pojawiającej się świetlistości.

 

3. Twoja świadomość jest kr—lem

Twoja świadomość[1] jest jak kr—l. Dlaczego? Jeżeli rozpoznajesz naturę twojego umysłu, jest to źr—dło i podstawa, pierwotny stan, pierwotna sytuacja, i wtedy wszystko samo przez się staje się wolne – zar—wno to, co uważamy za obiekt, jak i to, co bierzemy za podmiot. W ten spos—b umysł jest najważniejszy, jest kr—lem.

Otwartość, czy też pustka[2], jest jak niebo, jest wszędzie. Jest ona naszą podstawową naturą. Jest wolna od interpretacji[3], prosta i bezpośrednia. Nie ma w niej stronniczości, żadnej postawy ani ograniczonego punk- tu widzenia[4]. Pustka jest naturą wszechobejmującej przestrzeni (dhar- madhatu), ta głębia, przestrzeń jest nieograniczona i nigdy nie znika[5] – otwarta, niezmienna świadomość, kt—ra nie jest uwikłana w nic, co się wydarza.

Aby osiągnąć rezultat, konieczny jest wysiłek, ale jest on zależny od karmy i zdolności. Musimy mieć hak, kt—ry pozwoli nam utrzymać przedmiot naszej praktyki aż do chwili, kiedy będzie ona stabilna i zo- stanie odkryty naturalny stan.

Zwyczajne karmiczne skutki tworzą intencję, kt—ra jest jak lasso – chwyta [związuje] z łatwością.                                     

Jeżeli włoży się [w praktykę] nieco wysiłku, staje się on jak miedziany hak.

Jeżeli praktykujesz Dharmę według swoich własnych idei i bez guru, jest to jak srebrny hak[6].

Jeżeli masz wiarę, wkładasz w praktykę wysiłek i masz dobrego guru, kt—ry ma moc i wsp—łczucie, jest to jak hak żelazny.

Prawdziwa Dharma jest dokładnie pustką, naszą prawdziwą pierwot- ną naturą. Przyjęcie w niej schronienia nigdy nie sprowadzi na nas do kłopot—w, ale brak zrozumienia pustki może prowadzić do zagubienia się w praktyce Dharmy.

 

4. Przestrzeń

Stan buddy, bodhi, czy też oświecenie, jest przebudzeniem się do swojej naturalnej czystości. Bodhiczitta jest rozwinięciem tego doświadcze- nia, rozwinięciem świadomości pierwotnego stanu buddy wszystkich istot. Daje to także przestrzeń dla innych, pozwalając by ich naturalne oświecenie rozkwitło i lśniło.

Ocean ma wielkie głębiny, bezruch, a także wiele ruchu, i żaden aspekt nie przynosi szkody innemu. Niebo jest rozległe i puste, w jego przestrzeni porusza się wiele rzeczy. Umysł jest rozległy i pusty, porusza się w nim wie- le myśli. Ruch ten nie przynosi szkody ani nie sprawia problem—w, pod warunkiem że nie zostaje wzięty za coś realnego i odrębnego.

 

5. Bodhi

Sambhogakaja jest odbiciem bodhi – jest wspaniała i piękna. Nie jest samym bodhi, bo ono nie ma formy. Sambhogakaja jest jaśniejącym, pustym odbiciem dharmakai, kt—ra z kolei jest nierozdzielną od świa- domości pustką. Dharmadhatu jest podstawą dharmakai. Dhatu, przestrzeń, jest jak surowe złoto – jest nieograniczonym potencjałem. Dharmakaja, nasz naturalny, oświecony stan, jest jak posąg wyrzeźbio- ny ze złota – z nieporuszonej otwartości wyłania się jako jeden punkt. To kładzie kres całemu pomieszaniu dualizmu.


 

6. Osiąganie rezultatu

Aby osiągnąć rezultat, konieczne są trzy czynniki. Są to: pierwotna przyczyna, wsparcie i dodatkowa przyczyna, czyli warunki. Z tych [trzech] bierze się rezultat. Np. liście herbaty, cukier i mleko są przy- czyną, wsparciem jest dzbanek, a dodatkowym warunkiem jest ogień. Skutkiem jest herbata. Albo tkanie: przędza jest pierwotną przyczyną, warsztat tkacki wsparciem, umiejętności tkacza są dodatkową przy- czyną, a tkanina to rezultat. Albo morderstwo: przyczyną jest głupota i gniew, wsparciem jest wr—g, warunkiem n—ż, a skutkiem zabicie.

Obiektem twoich pragnień jest to, czego chcesz, co jest dla ciebie waż- ne, na czym skupiasz swoją uwagę. Widzenie wymaga obiektu, rzeczy, kt—rą można zobaczyć. Słyszenie wymaga obiektu, rzeczy, kt—rą można usłyszeć. Dotykanie wymaga obiektu, rzeczy, kt—rą można dotknąć. Smakowanie wymaga obiektu, rzeczy kt—rej smak można poczuć. Wą- chanie wymaga obiektu, rzeczy, kt—ra ma zapach. Myślenie wymaga obiektu, rzeczy kt—ra może być pojęta przez umysł.

Jest obiekt, na kt—rym umysł się skupia[7], i podmiot, kt—ry się skupia[8]. Relacja, jaka pomiędzy nimi zachodzi, to uwaga. Kiedy pracujemy, musi być podstawa, na jakiej pracujemy i od kt—rej rozpoczynamy.

Podstawą jest to, czemu poświęca się uwagę. Jeżeli nie ma podstawy, nie ma rozwoju, owocu. Obiekt[9] jest tym, nad czym ty, czynnik aktyw- ny[10], pracujesz[11]. W samsarze związek pomiędzy podmiotem a obiektem zawsze oparty jest na dualizmie. Podmiot może zaistnieć dzięki odno- szeniu się do obiektu. Są one nierozdzielne. W rzeczywistości prawdy względnej praktyka jest pracą nad zmianą relacji pomiędzy przedmio- tem a podmiotem. W rzeczywistości prawdy absolutnej nie ma obiek- tu, podmiotu ani relacji pomiędzy nimi.

 

7. Opisywanie

Opisywanie jest także tworzeniem. Kun-Tu brTag-Pa oznacza identy - kowanie się z obiektem, m—wienie: To jest to, a to jest tamto. Jednocześ- nie widzimy i myślimy: To jest to, a to jest tamto. Jeżeli jesteśmy tym cał- kowicie pochłonięci[12], to to, co widzimy naszymy zycznymi oczami, wydaje się być samo w sobie pełnym bytem, niezależną jednostką. Np. o wzorze można powiedzić, że jest tr—jkątny, niebieski i piękny – tak jak gdybyśmy widzieli jego cechy jako istniejące niezależnie. To samo można powiedzieć o obrazach we śnie. Ta zdolność opisywania może być wykorzystywana zar—wno przez świadomość, jak i przez niewiedzę. Kiedy lgniemy do tego, co opisujemy, i uważamy to za realnie istnieją- ce, jest to ignorancja identy kacji[13].

 

8. Znaki

Aby zrozumieć nasze doświadczenia opieramy się na znakach. Pod- stawa znak—w[14] jest jednocześnie podstawą budowania znaczenia – to obiekt, podstawa, na kt—rej budujemy. Rzeczy takie jak moc ziemi, jej kształt i właściwości uchwycone zostają za pomocą znak—w. W oparciu o nie dochodzi do identy kacji. Por—wnać je można do materiał—w budowlanych, z kt—rych budowane są ściany i dach domu. To jest to, co tworzy dom. Gdyby materiałem była tkanina, nie powstałby dom, lecz namiot. W ten spos—b identy kacja de niuje, określa z jakim kon- kretnie obiektem mamy do czynienia.

Kiedy zycznie wykonuje się praktykę, praktykujący osiąga właś- ciwości[15], tak jest np. z praktyką kontroli oddechu rTsa-rLung. Wraz z bezpośrednim doświadczeniem, a nie opieraniem się na ciele, po- jawia się świadomość wykraczająca ponad identy kację właściwości, tak jak w dzogczen. W mTshan-bCas jest model, do kt—rego można się odwoływać i dzięki por—wnywaniu z nim wiemy, czy [praktykujemy] prawidłowo. W mTshan-Med nie ma takiego modelu. Doświadczenie jest unikalne. To sytuacja przypominająca robienie czegoś całkowicie nieznanego i dziwnego. Nie może to zostać zrozumiane poprzez po- r—wnanie, a jedynie poprzez świetlistość naturalnego stanu.

 

9. Lgnięcie

Lgnięcie[16] jest wrogiem, bo przysparza nam problem—w. Lgnięcie chwy- ta się przedmiot—w, kt—re samo stwarza i kt—rych istnienie podtrzymu- je. Jest to złudna i łudząca aktywność, mająca swe źr—dło w uprzedmio- towianiu, kt—re błędnie pojmuje iluzoryczną naturę zjawisk. Lgnięcie nie jest myślą ani obiektem, a jednak może zniekształcać i wprowa- dzać w błąd zar—wno myśli, jak i obiekty. To lgnące ego, poczucie ãjaÓ, ãmnieÓ, ãmojeÓ, musi zostać zabite przez sam umysł, bo natura umysłu jest wolna od lgnięcia. Zabija je rozluźnienie, otwarcie się na ogromne źr—dło umysłu, uwolnienie energii, jaką normalnie wkładamy w lgnię- cie. Dzięki temu lgnięcie może rozpuścić się w przestrzeni, tak jak poranna mgła rozwiewa się w powietrzu. Kiedy już złamie się potęgę lgnięcia, myśli nadal powstają, ale dzięki widzeniu prawdziwej natury, jaka się za nimi kryje, nie ma już lgnięcia.

 

10. Relacja guru-uczeń

Tak jak starzec, kt—ry chce zdobyć młodą, ładną dziewczynę musi bar- dzo się starać i dawać jej wiele prezent—w[17], tak tradycyjnie uczeń musi robić wiele rzeczy, aby zadowolić guru, kt—ry ma wiele dobrych właś- ciwości. A guru zawsze będzie się zachowywał jak gdybyby nie był za- dowolony ani usatysfakcjonowany. W stosunku do najgłupszych ucz- ni—w będzie postępował tak, jakby nigdy nie był zadowolony i zawsze będzie ich dręczył, jak pastuch męczy swoje bydło.

 

11. Guru i wiara

ãZewnętrznyÓ obiekt jest czysty i pozbawiony wrodzonej natury. ãWe- wnętrznyÓ podmiot jest także czysty. Twoja świadomość, spoczywając w środkowym punkcie, będzie czysta dzięki temu, że nie opiera się na sztucznych interpretacjach. To gł—wne nauki Padmasambhawy, zwarte w Leudynma.

Musimy mieć wiarę w guru, w przeciwnym razie można recytować te wersy przez sto tysięcy lat i nie osiągnąć żadnego rezultatu. Wątpliwo- ści są bardzo niebezpieczne. Guru może być ubogi lub głupi, a inni lu- dzie mogą być bardzo bogaci, ale to guru ma wielki skarb dharmadhatu i sambhogakai. Bogacz nie może cię ocalić, ale guru może i [dzięki niemu] możesz osiągnąć oświecenie. Nawet jeżeli ty sam staniesz się bogaty, twoje bogactwo nie zdoła cię ocalić. Powinieneś myśleć: ãTen świat jest bardzo trudny, więc muszę się od niego uwolnić i tylko guru może mnie ocalićÓ.

Niekt—rzy Tybetańczycy m—wią, że Padmasambhawa wie więcej niż wsp—łcześni guru, więc jest ważniejszy. Nie jest tak, bo z żywym guru możemy z łatwością się spotkać, a z Padmasambhawą nie. Jeżeli mamy wiarę, że guru nie jest r—żny od Padmasambhawy i że pojawi się, by nas ocalić, to osiągniemy rezultat. Także Padmasambhawa, jeżeli nie mamy wiary, jest zupełnie zwyczajnym człowiekiem, kt—ry na dodatek miał wiele żon. Najważniejsza jest wiara. Duddziom Rinpocze jest bar- dzo wysokim reprezentantem Padmasambhawy. Rdzennym guru jest ten, w kogo wierzy się najbardziej.

Jeżeli ktoś jest znany jako terton, można go zapytać: ãMasz lhadrub?Ó, ãMasz dzogczen?Ó, ãMasz thugdrub?Ó. Jeżeli jego skarby zawierają te trzy rodzaje tekst—w, to ten terton jest terczienem, wielkim odkrywcą skarb—w. Jeżeli zawierają tylko dwa rodzaje, to odkrywca jest zwany tertring, zwyczajnym tertonem.

Pasterz Gja Sziang Trom znalazł pod kamieniem termę. Pokazał ją swo- jemu wujowi, Szingło, kt—ry został jego sponsorem[18]. Sziangło wrzu- cił termę do wody, ale wypłynęła. Wrzucił ją w ogień, ale nie została zniszczona. Włożył ją do garnka, ale zaczęła świecić i garnek rozpadł się. Pewnego dnia Gja Sziang Trom spał i śniło mu się, że dookoła nie- go tańczyły pasterki, a potem przyszedł człowiek w wielkim kapeluszu i pobił go. Kiedy się obudził, potra ł czytać i pisać, a p—źniej spisał trzy grube tomy [nauk]. Po latach, kiedy był już stary, miał uczni—w, kt—rzy byli pasterzami. Nie potra li czytać ani studiować, więc przez siedem dni robili praktykę phoła. Wysłał ich wszystkich do nirwany, po czym umarł.Trzylatap—źniejzmarłjegowuj.

 

12. Historie o oddaniu

Żył kiedyś wielki terton, słynny guru, kt—ry miał wielu uczni—w. Ze- wsząd przybywali do niego uczniowie, aby z nim studiować. Pozosta- wali przy nim na całe miesiące i lata, po czym odchodzili do jaskiń, by praktykować albo sami zostawali nauczycielami. Guru ten miał jedne- go ucznia, kt—ry, jak się wydawało, nigdy nie poczynił żadnych postę-p—w. Zawsze siedział z przodu i wpatrywał się w nauczyciela z uwagą i oddaniem. Słyszał wszystkie nauki, słuchał ich wielokrotnie, ale wy- dawało się, że niczego nie rozumie.

Po wielu latach nauczyciel doszedł do wniosku, że nie potra mu po- m—c i poprosił go, by odszedł. Jednak uczeń na myśl o opuszczeniu guru wpadł w taką rozpacz, że guru postanowił spr—bować dać mu jeszcze jedną praktykę. O arował uczniowi malę wykonaną z dużych nasion rudraksza i powiedział mu, że musi iść na ścisłe, zamknięte od- osobnienie. Miał robić tylko jedną prostą praktykę, polegającą na recy- towaniu mantry ãHung. Pokłon rogowi na mojej głowie!Ó.

Lata mijały, przybyło wielu nowych uczni—w i ludzie przestali m—wić o uczniu, kt—ry pozostawał na odosobnieniu. Guru starzał się i nagle bardzo poważnie się rozchorował. Wezwano lekarzy, przypisali wiele r—żnych lekarstw, ale nic nie pomagało. Bliscy uczniowie pr—bowali wielu praktyk, ale niczego to nie zmieniło. Było jasne, że guru umrze. Do wszystkich uczni—w rozesłano wiadomość, że powinni przyjechać, aby po raz ostatni zobaczyć mistrza. Ktoś przypomniał sobie o ucz- niu w odosobnionej jaskini i wysłał mu wiadomość. Kiedy on usłyszał o stanie swojego nauczyciela, przybiegł ponad g—rskimi przełęczami najszybciej jak m—gł. Gdy dotarł, wyglądał jak szaleniec: jego poszarpa- ne ubranie rozpadało się, miał dzikie oczy, długą brodę i g—rę splątanych włos—w związanych na szczycie głowy. Stanął przed guru i zrobił przed nim wiele gwałtownych, pełnych pokłon—w, a kiedy je robił, jego wło- sy rozsupłały się i rozsypały dookoła niego, odkrywając duży r—g, jaki wyr—sł na szczycie jego głowy. Kiedy kłaniał się przed nauczycielem, nauczyciel dotknął tego rogu i natychmiast zaczął wracać do zdrowia. Oddanie jest sercem praktyki.

 

13. Jak otrzymać błogosławieństwo

O błogosławieństwo musisz ubiegać się jak dziecko, kt—re prosi: ãMamo, daj mi loda!Ó i płacze i męczy matkę tak długo, aż go nie dosta- nie. Jeżeli naprawdę wierzymy, błogosławieństwo pojawi się. Musimy myśleć: ãNaprawdę ci ufam, więc dlaczego mnie nie pobłogosławisz? Czemu mi nie pokażesz?!Ó

Przede wszystkim musimy osiągnąć pierwotną mądrość wszechobej- mującej przestrzeni, dharmadhatudżniana, inaczej pozostałe cztery pozostają jedynie pustymi nazwami. Ktokolwiek posiądzie tę mądrość, automatycznie zyskuje pozostałe cztery. Mądrość podobna zwierciad- łu, kt—ra pokazuje wszystkie rzeczy wyraźnie, pojawia się wraz z oczysz- czeniem gniewu. Mądrość r—wności, kt—ra bezstronnie, bez preferencji pokazuje, że wszystkie rzeczy są r—wne, pojawia się wraz oczyszcze- niem dumy. Madrość rozr—żniania, kt—ra pokazuje wszystkie szczeg—ły wszystkiego, co się pojawia, zar—wno cnoty, jak i grzechu, powstaje z oczyszczenia pragnienia. Mądrość pełnego spełnienia, kt—ra pokazuje wszystkie metody mające pełną zdolność działania, pojawia się wraz z oczyszczeniem zazdrości. Mądrość wszechobejmującej przestrzeni ma pełną moc, jak słońce jaśniejące ponad g—rami, kt—rego promienie biegną we wszystkich kierunkach. Kiedy słońce świeci tylko z jednej strony g—ry, jego moc jest ograniczona. Podobnie każda z pozostałych czterech mądrości może spełniać tylko określone funkcje. Wraz z po- jawieniem się tych mądrości znikają splamienia. Mądrości te nie są oderwane od życia, nie blokują one reakcji, lecz bezwysiłkowo dostar- czają wielu skutecznych sposob—w odnoszenia się [do sytuacji]. Np. jeśli jest ci gorąco i napijesz się chłodnej wody, wkr—tce znowu będzie ci gorąco, ale jeśli napijesz się gorącej herbaty, zadziała ona odświeżająco i ochłodzi cię na dłużej. W sferze dharmadhatu nie ma względnych uwarunkowań. Co tam znajdujemy? To, co jest tam w spos—b natu- ralny, to dharmata, rzeczywistość, kt—ra nigdy się nie zmienia i nie jest aktywna. Przypomina niebo, kt—re jest zawsze takie samo. Dharmakaja pochodzi z dharmadhatu. dharmadhatu jest jak miejsce, a dharmata to jego natura. Dharmakaja jest jego formą albo obecnością.

Najważniejsze, by doświadczyć dharmadhatu. Dzięki temu kiedy umrzesz i utracisz świadomość, rozpoznasz dharmakaję i nie p—jdziesz błędną ścieżką. Wtedy osiągniesz sambhogakaję i nirmanakaję. Bez sambhogakai nie może się pojawić nirmanakaja. Nie może się ona wy- łonić wprost z dharmakai.

 

14. Ślubowania

Dlaczego przyjmujemy ślubowania? W systemie hinajany ślubowania są jak gliniany przedmiot: jeżeli zostanie stłuczony, nie da się go już na- prawić. Ślubowania mahajany są jak przedmiot z miedzi: uszkodzone, można nieco naprawić. Ślubowania wadżrajany są jak przedmiot ze zło- ta: nawet jeżeli zostają złamane, nie przynosi to szkody samemu złotu.

Damtsig, czyli samaja, uroczyste obietnice, składane są, aby osiągnąć oświecenie, czyli rozpoznać swoją prawdziwą naturę. W dzogczen ślu- bowaniem jest prawdziwa natura, bo praktyka jest niedualistyczna. Ślubowaniem jest ngoło, nasz naturalny stan, albo rang szin, natural- na właściwość. Pozostawanie we własnym stanie jest wypełnieniem wszystkich ślubowań. Biorąc ślub, kobieta składa przysięgę, że zawsze będzie przy mężu i będzie mu służyła[19], i to zawiera w sobie wszystkie czynności: gotowanie, wychowywanie dzieci itd. Podobnie wszystkie o ary i praktyki są częścią ślubowania, a ślubowaniem jest widzenie i pozostawanie w naszym naturalnym stanie.

 

15. Pełna wiara

Kiedy rozluźniamy się i otwieramy na naturalną świetlistość naszego umysłu oraz w niej, znika podmiot i przedmiot. Pierwsza myśl jest na- szą obecną myślą, jest jedyną myślą. Np. jeżeli powstaje myśl: ãMuszę to zrobićÓ, nie kontynuuj jej. Pozostaw ją tak jak jest. Nie potrzeba tu dopełnienia. Nie pr—buj jej powstrzymać ani rozwinąć. Nie analizuj jej ani się w nią nie angażuj. Jeżeli pozostawisz ją w spokoju, uwolni się w swoim własnym miejscu. Na oceanie zawsze są fale. W umyśle za- wsze są myśli. To dzięki pustce oceanu fale mogą się poruszać. Przestają płynąć, kiedy docierają do brzegu. W taki sam spos—b natura umysłu jest otwarta jak niebo. Nie ma ograniczeń, nie blokuje ruchu. Nie jest możliwe, by utrzymywać umysł nieporuszony, utrzymywać go w jed- nym miejscu, bo on zawsze się porusza. Jeżeli usiłujesz utrzymać umysł, to lgniesz do wspomnienia, bo myśl, uczucie czy doświadczenie już przeminęło. To wspomnienie [myśl] jest już inną myślą niż ta, kt—rą pr—buje się pamiętać i musi być ona przywoływana ciągle na nowo. Każde powt—rzenie jest odmienne, żadna chwila nie jest dokładnie taka sama jak inne. Nie jest możliwe, by utrzymać niebo, bo niebo jest nieskończone i nieuchwytne, a jego zawartość: chmury, wiatr itd. zmieniają się nieustannie. Podobnie umysł jest otwarty i pusty. Nie można go unieruchomić. Po prostu pozostaw go takim, jaki jest, w jego własnym miejscu, kt—re jest tam, gdzie zawsze, a wtedy myśli uwolnią się. Poprzez podążanie za myślami tworzy się jeszcze więcej myśli, więc nigdy nie wygasają.

Aby się przebudzić do tego, potrzebujesz pełnej wiary w swojego guru i Padmasambhawę. M—dl się: ãZr—b dla mnie wszystko, co konieczne. Otwieram się na ciebie całkowicie. Chcę być taki jak ty. Daj mi zrozu- mienie mojej własnej natury.Ó M—dl się powoli, ze zrozumieniem sł—w, z pragnieniem osiągnięcia mądrości i uwolnienia się spod władzy my- śli. Padmasambhawa jest prawdziwym buddą. Nie r—żni się od Buddy i ma taką samą moc. Dlatego jest nazywany Urgjen Sangje Njipa, Drugi Budda z Urgjen. Niekt—re stare teksty nazywają go Sangje Mi Njipa, Ten Kto Nie R—żni się od Buddy.

 

16. Czarne i białe kamienie

Gesze Potoła praktykował medytację, układając przed sobą kupki bia- łych i czarnych kamyk—w. Za każdym razem kiedy miał dobrą myśl, kładł kamyk na białą kupkę, a kiedy miał złą myśl, kładł kamyk na czar- ną kupkę. Początkowo miał tylko jeden biały kamień i wiele czarnych. Po p—ł roku obie kupki były tak samo duże. Po dw—ch latach w og—le nie miał czarnych kamieni.

Zapytał Atisię czy to wystarczające. Atisia powiedział mu, że powinien kontynuować praktykę aż do chwili, kiedy w og—le nie będzie miał ka- mieni. Miał uwolnić się od percepcji dualizmu, rozr—żniania pomiędzy dobrym a złym. Atisia powiedział: Teraz przestałeś popełniać grzechy, ale nie powstrzymałeś karmy z przeszłości. Musisz praktykować suniatę, pustkę. I nauczył go tego. Najpierw pokazał mu, że wszystkie obiekty są puste i Potoła osiągnął rezultat. Potem pokazał mu, że podmiot jest pu- sty i dzięki temu Potoła położył kres swoim grzechom i splamieniom. Atisia powiedział mu: Teraz, nawet jeżeli zwiążemy cię łańcuchami, ob- ciążymy i wrzucimy do piekła, nie pozostaniesz w nim.

Uwolnienie się od grzech—w jest jedną częścią praktyki, ale po to, by uwolnić się od nich na zawsze i by osiągnąć oświecenie, potrzebna jest suniata. Tylko dzięki suniacie możesz naprawdę zrozumieć karmę. Kie- dy popełniamy grzechy, tworzymy złą karmę. Powstaje ona z powodu splamień, kt—rych korzeniem jest niewiedza. Niewiedza jest ciemnoś- cią, z kt—rej rodzi się pragnienie, duma itd.

Kiedy znasz suniatę, mądrość jaśnieje i jest to kres wszelkich grzech—w. Ze zrozumieniem suniaty widzisz, że podmiot jest nietrwały i w ten spos—b odcinasz egoizm.

 

17. Oczyszczenie naszych złych uczynk—w

Korzeniem wszystkich naszych kłopot—w jest ignorancja. Jest ona źr—dłem egoizmu i z jej powodu powstają pożądanie, gniew itd. Jest ona [ich] jedynym korzeniem, jest przeciwieństwem świadomości, pierwotnej mądrości i mądrego osądu. Czy stanę się buddą, czy p—jdę do piekła, świadomość nigdy się nie zmieni. Jest zawsze czysta, zawsze dobra, nigdy pomieszana. Niewiedza przesłania nam tę mądrość, jest jak naczynie przykrywające lampę. Trzeba je stłuc, aby to niezmien- ne światło mogło jaśnieć. Na wczesnych poziomach praktyki musimy prosić: ãWybacz miÓ. Potrzebujemy kogoś, kto by nas oczyścił – to jest pierwszy czynnik oczyszczenia. Musimy m—wić ãwybacz miÓ do tego, kto ma moc oczyszczenia naszych grzech—w. Jest nim Wadżrasattwa. Wszyscy buddowie mają zdolność pomagania, więc dlaczego to właś- nie Wadżrasattwa ma oczyścić nasze grzechy? Podczas studi—w wszyscy studenci mają jakąś gł—wną dziedzinę, jak medycyna czy inżynieria. Po- dobnie kiedy wielcy bodhisattwowie przechodzili sw—j trening, myś o r—żnych sposobach pomagania istotom. W tym czasie Wadżrasattwa miał silną intencję, by uwolnić wszystkie istoty od ich grzech—w.

Dlaczego m—wimy ãwybacz miÓ? W ten spos—b uświadamiamy sobie, że robiliśmy złe rzeczy – to drugi czynnik oczyszczenia.

Wiemy, że te czyny były grzechami, np. kradzież. Przysporzyły innym kłopot—w, a to znaczy, że my także będziemy mieli kłopoty. Musisz myśleć, że z powodu grzechu umierasz, musisz myśleć o grzechu jak o zażyciu trucizny. Dzięki takiemu zrozumieniu rozwiniesz w sobie sil- ny lęk – to trzeci czynnik oczyszczenia.

Następnie musisz mocno postanowić i obiecać, że w przyszłości już nigdy nie popełnisz tego czynu. Ta obietnica jest czwartym czynnikiem oczyszczenia.

Dzięki tym czterem czynnikom oddziela się umysł od nawyk—w sa- molubnego egotyzmu. Dopiero teraz można dostrzec, że te nawyki wydają się być tym samym co ja i że w rzeczywistości nie są mną. Kiedy utożsamiamy się z naszymi przekonaniami i nawykami, wydają się być one nami samymi. Jednak jeśli cofniemy się o krok, widać, że nie są one nami. Prosimy Wadżrasattwę, by oczyścił nas z tego pomieszania.

Uczeń pierwszej inkarnacji Duddzioma Rinpocze był rzeźnikiem i kie- dy mył żołądki martwych zwierząt, wierzył, że oczyszczane są wszystkie jego grzechy. Po takiej praktyce poszedł do jaskini na odosobnienie, a potem m—gł latać. M—wi się także, że kiedy otrzymywał nauki, m—- wiono że wszystko jest iluzją (gjuma), ale on usłyszał, że wszystko jest kiełbasą (gjuma). Więc dzięki całkowitemu skupieniu na swojej co- dziennej praktyce robienia kiełbas oświecił się!

 

18. Podstawa

Zwodnicze zjawiska[20], jakimi są podmiot i przedmiot, powstają z pod- stawy[21]. Wprowadzają one w błąd, bo pod ich wpływem zaczynamy wierzyć, że coś istnieje, chociaż nie istnieje. Potem przyzwyczajamy się do tego pomieszania, wydaje się, że po prostu tak się rzeczy mają i wy- daje nam się, że to raczej wyjaśnia, niż dezorientuje. Z powodu gry roz- grywającej się pomiędzy podmiotem a obiektem, sama podstawa zo- staje nierozpoznana. Kiedy podstawa zostaje rozpoznana, ich moc się kończy – nie są one r—żne od podstawy. Np. jeżeli naszą podstawową naturą jest pok—j nr 8 w jakimś budynku, pomieszaniem[22] jest nielubie- nie pokoju nr 8. Z powodu pomieszania nie możemy zobaczyć pokoju nr 8 takim, jakim na prawdę jest i widzimy go jedynie przez pryzmat naszych uprzedzeń. Kiedy naprawdę widzimy pok—j nr 8 takim, jaki jest, przebudzamy się ze złudzenia i w tym wyzwoleniu widzimy, że to pomieszanie, nasze wyobrażenia o pokoju nr 8, nie były r—żne od podstawy, otwartej przestrzeni potencjału, kt—ry jest rzeczywistością pokoju nr 8. Przebywanie w pokoju nr 8 jest podstawą, nielubienie pokoju nr 8 i marzenie, że jest się gdzieś indziej, jest pomieszaniem. Ale w rzeczywistości pok—j nr 8 sam w sobie jest w porządku, więc musimyprzebudzićsięnapok—jnr8taki,jakijest.Topomieszaniejest niedualne z podstawą. Powstaje naturalnie, jest naturalną formą, pustą i pozbawioną wrodzonej natury. To co daje pomieszaniu jego moc, to nasza wiara w nie.

Jeżeli uważamy pomieszanie za przeszkodę, za coś r—żnego niż podsta- wa, co trzeba usunąć, oznacza to, że tak naprawdę nie przestaliśmy wie- rzyć w jego realność, w to, że istnieje samo w sobie. Dzięki rozpoznaniu aktywności pomieszania, kt—re jest jak sen, budzimy się do podstawy. Wtedy pomieszanie wyzwala się samo z siebie, nie trzeba ani przy nim trwać, ani go unikać. Sp—jrzmy na taki przykład: chińskie dziecko, kt—re zostało adoptowane przez europejskich rodzic—w i wychowane w Europie, pewnego dnia uświadomi sobie, że jego opiekunowie nie są jego biologicznymi rodzicami. Na tej podstawie stanie się tym, kim zawsze było, Chińczykiem. Albo inny przykład, z powodu podstawy, jaką jest mieszkanie w kraju, gdzie jest wiele węży, kiedy wychodzisz p—źną nocą z domu i widzisz sznur, myślisz że to wąż. Na podstawie wiedzy, że to sznur, a nie wąż, budzisz się z tych lęk—w. Z podstawy powstaje złudzenie, dlatego złudzenie musi się przebudzić, musi samo się rozpuścić, zniknąć w podstawie. We śnie m—głbyś się obudzić z nie- świadomości tego snu, ale jest to nadal forma nieświadomości i nadal jesteś pomieszany. Trzeba się przebudzić do świadomości wolnej od wszelkiej nieświadomości, czyli do Świadomości. Kr—lewicz staje się kr—lem, bo na podstawie, jaką jest posiadanie kr—lewskich rodzic—w, jest upoważniony, by stać się kr—lem. Jeżeli złodziej ukradnie pieniądze, ma pieniądze, ale jego sytuacja jest niepewna, bo te pieniądze w rzeczy- wistości nie należą do niego. Ale jeśli ktoś odziedziczy pieniądze po ojcu, są naprawdę jego – na podstawie, jaką jest jego ojciec, czyli że jego ojciec był jego ojcem i że miał pieniądze. Przebudzamy się na podsta- wiefaktu,jakimjestnaszeźr—dło,naszapodstawa.Tocojestnaprawdę nasze powstaje na, z, oraz w podstawie. Jest to nasze, to jesteśmy my, ale nie jako osobista, prywatna czy oddzielna własność. Nie jest to roz- wijanie czegoś nowego. Jeśli chodzi o podstawowe przebudzenie, całe bogactwo kreatywności naszej wyobraźni nie jest potrzebne. Wyobra- żanie sobie nowych możliwości i rozwijanie nowych technologii nie doprowadzi do oświecenia. Oświecenie jest przebudzeniem potencjal- ności podstawy. Nie jest niczym nowym. Nie może zostać nabyte ani zrobione. Jest zawsze obecne jako podstawa każdego doświadczenia.

 

19. Dharmata

Wiedzący, sama świadomość, nasza obecność, niczego nie stwarza ani nie robi – tylko pozostaje prawdziwą wobec swojej własnej natury, bez żadnej sztuczności. Nawet wielcy uczeni nie są w stanie jej skonstruo- wać. Kiedy ulegamy rozproszeniu, możemy znaleźć się pod wpływem r—żnych tendencji, takich jak bezsilne dryfowanie[23] i tonięcie[24]. Dryfując jest się jak zmęczony pływak, kt—ry nie ma już siły, ale unoszony siłą fal nadal płynie. Medytujący nie ma energii, by utrzymać klarowność i kierunek medytacji, znoszą go fale myśli, uczuć itd. Kiedy umysł ãto- nieÓ, siły, pod kt—rych jest wpływem, są silniejsze i bezsilność wobec pomieszania zwiększa się. Jednak sam umysł nigdy nie zostaje uwięzio- ny w klatce tych doświadczeń, dlatego pozostań obecny w tym, kt—ry wie, a cokolwiek się pojawi, uwolni się samo, nie pomagając [ci] ani nie szkodząc.

Dharmata jest nieskończona jak niebo. Jest ona rzeczywistością na- szej prawdziwej natury. Jest podstawą, więc jest opisywana jako mat- ka. Nasz zwyczajny umysł, kt—ry wymieszał się z pomieszaniem, musi rozpoznać matkę i połączyć się z nią ponownie, jak dziecko wracają- ce do domu. Kiedy doświadczysz tego, lenistwo rozproszenia nie bę- dzie na ciebie miało wpływu, nie zagubisz się i będziesz pozostawał w domu dharmadhatu. Jeżeli tak się stanie, twoja świadomość będzie pełna, zjednoczysz się z dharmadhatu i dzięki temu będziesz m—gł nie- ustannie pracować dla pożytku innych. Musimy wyraźnie zrozumieć dharmatę, czyli rzeczywistość. Jest ona surowa i naga[25], nie ma w niej tajemnic, jest naszą bezpośrednią pierwotną naturą. Jest ona nazywa- na Pustką, Suniatą, Takością, Tathatą, Sugatagarbhą, Tathatagarbhą, Podstawą Wszystkich Budd—w. Jeżeli to rozumiesz, wszystko, co tylko można zobaczyć albo doświadczyć, staje się natychmiast bezpośrednio znane[26]. Towarzyszy temu wielka, nierozdzielna od pustki świetlistość[27]. Po przebudzeniu twoje ciało i cały tw—j świat będą jak tęcza. Jeżeli bę- dziesz bezpośrednio widział, nie będzie w tobie żadnych grzech—w ani zaciemnień – kiedy wstaje słońce, natychmiast oczyszcza cały mrok i chł—d. Nastaje kres zycznego ciała z krwi i kości i osiąga się świetliste ciało[28]. Termin ten wskazuje także na to, że kiedy rozumie się dharmatę, przed oczyma pojawiają się sfery światła. Początkowo są one czarne i białe, p—źniej pojawia się cztery lub pięć w jednym w rzędzie, ustawio- nych jedna za drugą. Mogą być ułożone jak płatki lotosu albo poruszać się – oddalać i zbliżać do oczu. Ten termin znaczy r—wnież, że wszystko, co jest w dharmadhatu, ma formę sfer światła. Jest to niesubstancjalne promieniowanie, przejawienie, świetlistość i świadomość, nierozdziel- ne od pustki.

[Kiedy pojawia się] mądrość wszechobejmującej świadomości, pozo- stałe cztery [mądrości] są automatycznie obecne, bo są one jej właści- wościami – tak jak kiedy idziesz w blasku słońca, automatycznie obec- ny jest tw—j cień.

Z tego tęczowego światła manifestują się symbole b—stw medytacyj- nych, np. dordże i dzwonek dla Dordże Dragpo Tsal i wadżra dla Dor- dże Szionu, i [medytujący] manifestuje pełne przebudzenie wraz z pię- cioma kajami oświeconej istoty i z pięcioma mądrościami (dżniana). W ten spos—b osiągamy czy też przebudzamy się do pełni pierwotnie czystej prawdziwej natury suniaty.

 

20. Nasza prawdziwa natura

Nasza prawdziwa natura[29] jest nienarodzoną pełnią. Jest świadomością nierozdzielną od przestrzeni i głębi[30], kt—ra jest pustką. Chodzi o to, żeby skupić się na tym – na swojej własnej naturze. To nieskończona przestrzeń świadomości w twoim własnym sercu, gdzie świadomość wyłania się jako punkt. Jest to punkt serca[31] – w sercu jest tylko jeden pusty punkt, kt—ry jest formą pustki, suniaty. Jest on siedzibą świado- mości. Kiedy jest zablokowany krwią, umieramy.

Z tego punktu naturalna świetlistość[32], nieodłączna właściwość naszej pierwotnej natury, promieniuje w sercu jako sfera pięciu kolor—w. Wraz z tym nasza energia, czy też wsp—łczucie[33], wyłania się jako manifestacja aktywności skandh, dhatu itd. – jako świetlista forma w świecie świet- listych form. Nasza świadomość[34] jest po prostu dostrzeganiem, czy- stym dostrzeganiem. Ngo-Bo, Rang-bZhin i ugs-Je są stanami bycia świadomym, jego niedualnym ãobiektemÓ (dhatu) i wszystkim, co się pojawia, w przestrzeni dhatu.

Wyzwolenie tkwi w rozpoznaniu i utrzymywaniu naszej prawdziwej natury (Ngo-Bo) i niepozwoleniu, by uwiodła nas wspaniałość włas- nych manifestacji (Rang-bZhin). Tak długo, jak spoczywa się w tym, co powstaje, nie ma bezpieczeństwa. Stałym miejscem Wadżradhary[35] jest dharmadhatu. Jest to bezpośrednie doświadczenie nieskończonej otwartości własnego bytu. Wszystkie względne byty, czy jest to istota piekielna, czy heruka, manifestują wsp—łzależne powstawanie[36] i dlate- go nie są ostateczne. Nie są one naturalną, niezmienną sytuacją. Jeżeli doświadcza się swojej prawdziwej natury w spos—b bezpośredni, nie ma potrzeby, by odrzucać choćby jeden atom, bo widać, że wszystko jest niedualnym promieniowaniem.

Ale kiedy brak tego zrozumienia, lgniemy do [tego co, jak nam się wydaje, istnieje], a przez to tworzymy karmę i w końcu okazuje się, że błądzimy w sześciu światach samsary. Zaczynamy się zachowywać nienaturalnie, ciągle coś usiłujemy[37]. Jeżeli umysł ingeruje we wszystko, co się wydarza, jest zawsze zajęty i nie jest w stanie spocząć w swoim własnym miejscu[38]. Z powodu upodmiotowiania i dualistycznej wizji, doświadcza się ksacji i polaryzacji, uwikłania w podmiot i przedmiot oraz karmicznej aktywności.

 

21. Atijoga i adijoga

Wielka doskonałość, czy też pełnia, dzogpaczienpo[39], zwana jest także atijogą lub adijogą. Ati znaczy ãna samym szczycieÓ, ãnajwyższyÓ. Adi oznacza ãpierwotnyÓ, ãpierwszyÓ, zanim umysł stał się sztuczny. Nauki te pojawiają się w trzech grupach, sekcjach. Jest seria umysłu[40], m—wi ona o tym, że wszystko jest umysłem, umysł robi wszystko, nie ma nic innego. Wszystko jest pustką, ale to umysł pozwala powstać wszystkie- mu. Nawet pustka, suniata, znana jest przez umysł. Seria przetrzeni[41] uczy, że wszystko jest pustką, nieskończoną głębią i przestrzenią. kLong jest rozległością, w kt—rej wszystko jest pustką. Jest samą nieskończoną przestrzenią. Seria instrukcji[42] przedstawia nauki serii umysłu i prze- strzeni w formie, kt—ra może być praktykowana.

 

22. Wairoczana i Śri Sinha

Wairoczana otrzymał od Śri Sinhi wiele nauk, ale wciąż nie był usatys- fakcjonowany, więc Śri Sinha powiedział:

ཆོས་ཀྱི་དབྱིངས་ལ་ཟད་མེད་ཀྱང་།

དེ་བཞིན་ཉིད་ཀྱི་གཅིག་ཤེས་ན།

མ་ལུས་དེ་ལ་ཡོངས་སུ་རྫོགས།

དེ་ལས་ཡོད་ན་ སིངྷ་ཀན།

 

Skoro nieskończona gościnność nigdy się nie wyczerpuje,

Jeśli poznasz prawdziwą naturę jednej tylko rzeczy,

Będziesz miał pełną wiedzę na temat wszystkich.

Ja, Śri Sinha, obiecuję ci to.

Śri Singha ma tu na myśli: ãNie jesteś zadowolony, ale dharmadhatu nie ma końca, więc jak możesz osiągnąć pełną wiedzę? Jak to możliwe, byś podążał za wszystkimi naukami? Jednak jeżeli znasz naturę tylko jednej rzeczy, jeśli widzisz jej rzeczywistość, jej takość, jeśli widzisz bez- pośrednio jej Tathatę, to wystarczy. Przysięgam, że nie ma nic więcej poza tym.Ó

Wynika z tego, że rezultat pojawia się naturalnie, że jest naturalnie od- krywany wewnątrz[43]. Jeśli patrzysz w złe miejsce, nie ma końca patrze- niu. Nie patrz na obiekt. Nie patrz na to, co podmiot zawiera w tej chwili. Patrz na patrzącego. Będąc patrzącym, wejdź w stan niedualnej obecności, a wszystko stanie się jasne.

23. C. R. Lama o swoim tronie

Uważność jest środkową ścieżką. Być uważnym to znaczy być obec- nym, nie zbaczać na prawo ani na lewo, nie pochylać się do przodu ani do tyłu.

Kiedy byłem młody i mieszkałem w klasztorze, chociaż w tamtych cza- sach nie wiedziałem zbyt dużo, siadałem na tronie jak inni wysocy la- mowie. Na zakończenie publicznych rytuał—w sponsorzy i inni ludzie wychodzili do przodu, aby o arować kataki i dary. Kiedy podawano mi katak, miałem się pochylić i powiesić go na szyi sponsora. Jednak nie każdy sponsor o arowywał mi katak. Musiałem być gotowy, by pochy- lić się, kiedy mi go podawano i by pozostać bez ruchu, jeżeli mi go nie podano. Jeżeli się pochylałem, chociaż mi nie podawano szarfy, albo jeżeli nie ruszałem się, kiedy mi ją o arowywano, siedzący za mną m—j nauczyciel, uderzał mnie w tył głowy. W ten spos—b byłem ćwiczony w uważności.

 

24. Kr—l pr—buje pom—c swoim poddanym

Jest bardzo ważne, by istoty ludzkie nie marnowały swojego życia z powodu lenistwa. Jednak jest także ważne, aby nie marnować życia na nieskuteczne, nie przynoszące wynik—w działania. Np. kiedy kr—l Srongtsen Gampo przyjął buddyzm, był niezwykle zainspirowany piękną wizją miłości i wsp—łczucia, jaką poznał. Rozglądał się wok—ł siebie, patrzył na swoich poddanych i widział, jak bardzo się pomię- dzy sobą r—żnią. Niekt—rzy byli chorzy, inni zdrowi, jedni piękni, inni brzydcy, jedno bogaci, a inni ubodzy. Zdawał sobie sprawę, że nawet będąc wielkim kr—lem nie zdoła odmienić zdrowia ani piękna, ale wie- rzył, że dzięki prawu może zmienić sytuację nansową swoich podda- nych. Wydał więc rozporządzenie, by pod koniec miesiąca cały mają- tek państwa został zgromadzony w jednym miejscu. Powstała wielka g—ra bogactw, kt—re rozdano r—wno pomiędzy wszystkich obywateli Tybetu. ãAch – pomyślał kr—l – teraz moi ludzie powinni być szczęśli- wi.Ó Jednak po roku zauważył, że znowu jedni są bogaci, a inni biedni. Zorganizował kolejną darowiznę. Pod koniec kolejnego roku znowu jedni byli zamożni, a inni ubodzy. To rozbudziło w kr—lu bezpośrednie zrozumienie siły karmy. To, co się pojawia, manifestuje energie i kon- sekwencje czyn—w popełnionych na długo przedtem. Bez względu na to, jak bardzo kr—l pr—bował narzucić sprawiedliwość, indywidualne wzorce ludzkiej karmy sprawiały, że każdy doświadczał dokładnie swo- jego udziału w świecie. Jeżeli chcemy pom—c, powinniśmy się skupić na tym, by pom—c ludziom odciąć korzeń dualizmu, bo to z niego wy- rastają wszystkie karmiczne tendencje i impulsy, w całej ich r—żnorod- ności. Zewnętrzne pr—by zmiany wzorc—w zachowania skazane są na niepowodzenie. Dlatego musimy rozpoznać i pracować z okolicznoś- ciami i specy cznymi możliwościami poszczeg—lnych os—b.

 

25. Dordże i dzwonek

Tybetańska nazwa małego dzwonka to drilbu. Dril znaczy ãdźwiękÓ. Tantry takie jak Hewadżra Tantra, Kalaczakra Tantra, Wadżrakilaja Tantra itd. opisują r—żne rodzaje dzwonk—w. Wspominają o nich tak że tantry krijajogi. Pałac Kalaczakry ma kształt dzwonka. Instrukcje dotyczące budowania stup m—wią, że dookoła stupy powinien się zna- leźć łańcuch dzwonk—w. W opisie ceremonii poświęcenia stupy także wspomina się o dzwonku.

W klasztorach dzwon służy do budzenia mnich—w, a inny duży dzwon jest używany w rytuałach, podczas zaproszenia i błogosławieństwa. Ist- nieją także dzwonki, kt—rych używa się jako dzwonk—w wietrznych – mają one przypominać ludziom o trzydziestu siedmiu praktykach Bodhisattwy.

Niekt—re sutry m—wią, że niegdyś przywiązywano dzwonek do kła słonia i osoba, kt—rą słoń dotknął tym kłem, zostawała kr—lem. Takie dzwonki nie były ozdobione symbolami, jak tybetańskie drilbu, kt—re wewnątrz na szczycie, w miejscu zwanym łonem drilbu, mają sylaby Om A Hung. Niekt—re drilbu, jak na przykład m—j, nie mają wewnątrz żadnych wizerunk—w i nazywane są miangde drilbu, drilbu parinirwa- ny. Odlano je, kiedy umarł Budda Siakjamuni i dlatego były nazywa- ne także ãdzwonkami smutkuÓ. Odlano sto osiem takich dzwonk—w iwieleznich, wtymm—j, przybyłodo Tybetuwraza Atisią Dipamkarą Śridżnianą. Wykonano je w r—żnych rozmiarach. M—j, tak jak wszyst- kie oryginalne miangde drilbu, ma srebrną głowkę. P—źniejsze kopie miały głowy ze stop—w r—żnych metali.

Drilbu klasy kuje się ze względu na ich kształt, np. pięć lub dziewięć ramion, kraj, z kt—rego pochodzą czy wzory, jakie go zdobią.

R—żne kształty są charakterystyczne dla Uddijany, Nalandy i Bodhgaja. Istnieje styl nepalski, r—żniący się od styl—w innych kraj—w. W g—rnym Tybecie i Tsang używa się dzwonk—w czasem nazywanych Taszilhunpo drilbu. Nazwa ta jest właściwa, bo takich samych dzwonk—w używa się także w innych klasztorach, np. w Khordong. Inne dzwonki to tsadril, hordril, szingdril (dynastii Szan), czangdril, tsokdril, Njarong dril, Derge dril, Den dril, Lhasa dril, Szigatse dril, Kalimpong dril, Bir dril, Clemen- town dril, Nepali dril, Radżpur dril, Bjalakuppe dril itd

Dordże i drilbu wykonuje się ze złota, srebrna, ołowiu, cyny, brązu i żelaza, a także ze stop—w takich jak tung (stop podobny do stopu cyny z ołowiem, ma biały kolor i jest mniej cenny niż srebro). Dziang jest czystym metalem i z czasem staje się łamliwy. Wewnątrz ma kolor ja- deitu. Dziang jest także wydobywany w tym samym rejonie co jadeit.  Wykonuje się z niego duże dzwony, cymbały, wazy długiego życia. Na niekt—rych bumpach z tego metalu widoczne są odciski palc—w.

W zależności od proporcji użytych metali, dzwonki mają r—żny dźwięk. Jeżeli stop zawiera dużo złota, dźwięk brzmi hung hung hung. Jeżeli jest dużo srebra, sziung sziung sziung, jeżeli dużo białego metalu tung, cziag cziag cziag. Według tradycji pochodzącej z Indii dzwonki wytapiało się z ośmiu metali zmieszanych w r—żnych proporcjach. Jeżeli chodzi o kształt, dordże i drilbu mają taką samą liczbę ramion. Termy Padma- sambhawy m—wią o dziewięciu ramionach i takie instrumenty używa- ne wyłącznie w praktykach Ningma.

Dordże jest symbolem mocy. Istnieją zapiski m—wiące o joginie, kt—ry umarł i osiągnął wadżra-ciało, a wszystkie stawy jego palc—w stały się oddzielnymi wadżrami, a ramiona wyglądały jak wadżra Indry, kt—rej kształt jest inny niż tybetańskiej wadżry. Wadżra to przedmiot bardzo mocny i niezniszczalny. Jeżeli B—stwo[44] trzyma wadżrę, jest to symbo- lem zwycięstwa i kontroli. Niekt—re tantry m—wią o sturamiennych wadżrach[45], a są także dordże o czterech i pięciu ramionach. Ramiona skierowane ku g—rze symbolizują męskich dhjanibudd—w, a skierowa- ne w d—ł – żeńskich. Centralne ramię symbolizuje Wairoczanę. Na wschodzie jest Wadżrasattwa, na południu Ratnasambhawa, na zacho- dzie Amitabha, a na p—łnocy Amoghasiddhi.

Na drilbu, poniżej postaci na trzonku, zaczynając od nosa B—stwa, od wschodniej strony jest pięć sylab: Mum Lam Mam Pam Tam[46]. To sym- bole pięciu żeńskich dhjanibudd—w, są one odpowiednikiem pięciu dolnych ramion dordże. Czasami jest tam osiem sylab, ale nie jest to poprawne. Jeżeli jest osiem sylab, są to: Tam Mam Lam Pam Mam Tsum Pam Bhrum[47]. Te osiem sylab odpowiada ośmiu płatkom lotosu dookoła ãtaliiÓ dordże i symbolizuje ośmiu bodhisattw—w i ich partnerki.

Jeżeli chodzi o ozdoby drilbu, głowy ośmiu wodnych potwor—w czu- sin symbolizują osiem świadomości. Długie girlandy klejnot—w zwisa- jące z ich paszcz są symbolem oczyszczenia splamień (klesia), a także są ozdobami zewnętrznych ścian mandali. Cztery krople na końcach frędzli oznaczają cztery niezmierzoności: miłość, wsp—łczucie, radość i r—wność. Pomiędzy głowami wodnych potwor—w jest wiele ozd—b symbolizujących ośmiu wielkich bodhisattw—w. Kolejność zaczyna się od wschodu, poniżej nosa B—stwa. Może być tam także osiem pomyśl- nych symboli. Ich zestawy mogą być r—żne: może w nich być w nich koło albo księżyc, klejnot, lotos, n—ż, skrzyżowana wadżra, pojedyncza wadżra, kwiaty lub inne tradycyjne przedmioty. Ozdoby te są symbo- lem rupakai, a osiem g—rnych sylab jest symbolem dharmakai.

Dookoła podstawy dzwonka, pomiędzy dwoma rzędami pereł, jest pierścień poziomych wadżr. To ochronny krąg, reprezentujący granicę pomiędzy samsarą a nirwaną oraz osiem lub szesnaście rodzaj—w pustki.

Jeżeli chodzi o wewnętrzną stronę dzwonka, jego g—rna część reprezen- tuje dharmakaję, a dolna rupakaję, czyli sambhogakaję i nirmanakaję.

Takich samych dzwonk—w używa się do praktyki r—żnych mandal, r—ż- nych tantr i w r—żnych szkołach. Og—lnie m—wiąc my, ningmapowie, używamy dordże i drilbu o pięciu ramionach do łagodnych praktyk i o dziewięciu ramionach do praktyk gniewnych.

Na podstawie g—rnej części trzonka pięcioramiennego drilbu może się znajdować waza długiego życia (tsebum) z klejnotami. Dziewięciora- mienne drilbu zamiast takiej wazy mają pierścień, przez kt—ry można przełożyć palec podczas wykonywania pewnych praktyk, np. gniew- nych tańc—w.

Jeżeli chodzi o użycie dordże i dzwonka, poza sytuacjami kiedy recy- tujemy mantry, powinniśmy je trzymać przez cały czas podniesione. Ramiona dordże symbolizujące Dhjanibudd—w powinny być skiero- wane ku g—rze. Skoro patrząc na dordże nie spos—b rozr—żnić jego g—ry od dołu, trzeba sobie jakoś pom—c, np. można je zaznaczyć podczas ceremonii inicjacji albo konsekracji. Szczeg—lnie kiedy wykonuje się praktykę Wadżrasattwy, powinno się trzymać wadżrę, bo Wadżrasat- twa należy do rodziny wadżry. W innych sytuacjach, według tradycji Dziangter i Khordong, trzymamy dordże kciukiem i środkowymi pal- cami na wysokości serca, a w lewej dłoni na lewym kolanie trzyma- my dzwonek. Kiedy recytujemy modlitwę, możemy trzymać dordże i dzwonek, a jeżeli ich nie mamy, po prostu trzymamy dłonie złożone w mudrze modlitwy.

Według tradycji Dziangter, kiedy odkłada się instrumenty, dilbu sta- wiamy zwr—cone ku nam wschodnią stroną, a dordże kładzie się przed nim w poprzek, tak by się ze sobą nie stykały. G—rna część dordże po- winna być z naszej lewej strony, a dolna z prawej. Kiedy się podnosi instrumenty, bierze się jednocześnie dordże i dzwonek.



[1] Tyb. Rang Rig.
Sanskr. śuniata; tyb. sTong-Pa-Nyid.

[2] Tyb. Rang Rig.
Sanskr. śuniata; tyb. sTong-Pa-Nyid.

[3] Tyb. sPros-Bral.
Tyb. Phyogs-Ris-Med. Tyb. Ong-gNas-ÔGro-Med.

[4] Tyb. Phyogs-Ris-Med.

[5] Tyb. Ong-gNas-ÔGro-Med.

[6] Mowa tu o ludziach, kt—rzy otrzymują nauki a potem praktykują według swojej interpretacji, a nie według właściwego znaczenia tych nauk, albo praktykują jedynie
w oparciu o informacje uzyskane z książek, a nie według nauk otrzymanych osobiście
od nauczyciela. Według konserwatywnych buddyst—w, takie podejście jest całkowicie niewłaściwe. Według liberalnych buddyst—w, chociaż nie jest ono najwłaściwsze, można je zaakceptować, bo najważniejsze są intencje praktykującego.

 

[7] Tyb. Yul.

[8] Tyb. Yul Chen.

[9] Tyb. Bya Yul. 


[10] Tyb. Byed Pa Po.

[11] Tyb. Bya Ba. 


[12] Tyb. Yongs-Grub.

[13] Tyb. Kun-Tu-brTag-PaÕi Ma-Rig-Pa.

[14] Tyb. mTshan-gZhi.

[15] Tyb. mTshan-Med.

[16] Tyb. bDag-ÔDzin.

[17] Jd(przyp. red.)

[18] Tyb. Chos-bDag.

[19] (przyp. red.)

[20]  Tyb. ÔKhrul-sNang.

[21] Tyb. gZhi.

[22] Tyb. ÔKhrul-Pa

[23] Tyb. ÔBying-Ba

[24] Tyb. ÔThibs-Pa.

[25] Tyb. rJen-Pa

[26] Tyb. sNang-Rig.

[27] Tyb. gSals-Tong.

[28] Tyb. ÔJa-ÔOd Thig-LeÕi-Khams.

[29] Tyb. Ngo Bo.

[30] Sanskr. dhatu.

[31] Tyb. sNying-Thig.

[32] Tyb. Rang bZhin.

[33] Tyb. Thugs-rJe.

[34] Sanskr. vidya.

[35] Tyb. rDor-rJe ÔChang-Gi-bTsan-Sa.

[36] rTen-Ching Brel-Bar ÔByung-Ba.

[37] bCos-bCas bżo-Byed.

[38] Tyb. Rang-Sar Ma-bZhag-Pa.

[39] Tyb. rDzogs-Pa Chen-Po.

[40] Tyb. Sems-sDe.

[41] Tyb. kLong-sDe.

[42] Tyb. Man-Ngag-sDe.

[43] Tyb. ÔBras-Bu Rang-Chas-Su sTon-Pa.

[44] Mowa tu o oświeconych B—stwach medytacyjnych, w odr—żnieniu od światowych b—stw (przyp. tłum.)

[45] Tyb. rDor-rJe rTsebrGya-Pa.

[46] མུཾ ལཾ མཾ པཾ ཏཾ

[47] ཏཾ མཾ ལཾ པཾ མཾ ཙུཾ པཾ བྲུཾ